czwartek, 17 września 2015

Trójkąt Bermudzki - przypadków kilka

Zapewne każdy z was słyszał już o Trójkącie Bermudzkim, jednak gwoli przypomnienia postanowiłam o tym napisać. Temat jest po prostu niewyczerpalny.

Trójkąt Bermudzki – zwyczajowa nazwa obszaru Atlantyku, w rejonie Bermudów, przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków,jachtów i samolotów.


Zniknięcie z radarów


28.12.1948 Samolot Douglas D-3 znajdował się 80km na południe od Florydy, niedaleko Miami, gdy z niewyjaśnionych przyczyn zniknął z radarów. Szczątków maszyny, ani ciał ofiar nigdy nie odnaleziono.

środa, 16 września 2015

Zniknięcie Eskimosów nad jeziorem Angikuni



Traper Joe Labbelle zwiedzał dzikie ostępy Kanady z plecakiem. 10 stycznia 1930 przechodząc niedaleko wioski Eskimoskich Indian Inuit, leżącej nad jeziorem Angikuni, postanowił zajść do niej, ogrzać się i odpocząć. Znani ze swojej gościnności Eskimosi już wcześniej przyjmowali Joe’go z otwartymi ramionami. Labbelle wiedział, że było to miejsce tętniące życiem, pełne chat i namiotów.



Gdy zbliżył się do wioski na bliską odległość, zawołał tak jak zwykł zawsze to robić, aby powitać mieszkańców. Zawsze ktoś wychodził mu na powitanie, lecz dziś nie usłyszał odpowiedzi.

Kiedy Labbelle wszedł do wioski zauważył, że zniknęli z niej wszyscy mieszkańcy. Według różnych źródeł było ich od 30 do nawet kilkuset. Joe natychmiast udał się do najbliższej stacji telegraficznej i wezwał Kanadyjską Konną Policję. Ta natychmiast zbadała ślady. Wskazywały one na to, że wioska została opuszczona nagle. Na miejscu znaleźli zmarznięty pokarm nad paleniskiem, niedokończone koszule ze skór fok. Zapasy w magazynach na ryby nie były ruszone. Eskimosi nigdzie nie ruszali się bez strzelb i pożywienia, jednak teraz strzelby leżały w chatach. Policja na miejscu znalazła także siedem martwych psów, a wszystkie groby przodków plemienia zostały rozkopane(mimo, że ziemia w styczniu jest twarda jak kamień) a zwłoki zniknęły. Nie natrafiono na żadne ślady walki, ani ślady stóp wychodzące z wioski, które powinny znaleźć się na świeżym śniegu



Czyżby to było UFO?

Policjanci, którzy udali się na miejsce zdarzenia, w czasie drogi zatrzymali się w leśnej chacie, aby odpocząć. Jej właścicielem był Armand Laurent i jego dwóch synów. Śledczy spytali się, czy nie widziano nic dziwnego. Laurent przypomniał sobie, że kilka dni temu wraz z synami widzieli dziwny obiekt na niebie. Obiekt świecił i zmieniał swoją formę, następnie zniknął za horyzontem w kierunku Angikuni.

Co skłoniło całą Eskimoską wioskę do opuszczenia domów, bez narzędzi, broni, pożywienia i psów, niezwykle potrzebnych na tym terenie?

Dlaczego święte dla Eskimosów ciała przodków zostały zbeszczeszczone?

Zapewne nigdy nie poznamy na to odpowiedzi.

Jeśli macie jakąś teorie zapraszam do komentowania. Komentarze niezmiennie pozostają otwarte.











wtorek, 15 września 2015

Zniknięcie załogi Mary Celeste




Mary Celeste była niewielkim statkiem handlowym należącym do pochodzącego z Nowej Szkocji przedsiębiorstwa J.H. Winchester and Company. Można by pomyśleć, że taki okręt przepadnie w mrokach historii, jednak stało się coś, co rozsławiło mały statek na cały świat.

Czy da się to jakoś wytłumaczyć? Po przeczytaniu tego tekstu sami będziecie się zastanawiać co takiego stało się z załogą Mary Celeste.




Był 7 listopada 1872 roku, kapitan Benjamin Spooner Briggs dał rozkaz do wypłynięcia z portu. Miał długie doświadczenie na stanowisku kapitana, dlatego nie bał się wziąć na pokład swojej żony i zaledwie dwuletniej córeczki.

                                       

                                                   Na zdjęciu kapitan Briggs, jego żona i córeczka


Na pokładzie statku znajdowało się 1701 beczek spirytusu, które kapitan miał przetransportować z Nowego Yorku do Genui we Włoszech. Co prawda ładunek dotarł wreszcie do Włoch, jednak bez 8-osobowej załogi.


poniedziałek, 14 września 2015

Szybkie poniedziałki - Trzy krótkie historie zaginięć

Witajcie, zapraszam na cotygodniowy cykl szybkich historii. Będę tu przedstawiać, krótkie historie, o których w internecie są tylko wzmianki, jednak nadal są bardzo ciekawe.

Dziwne zdarzenie w Paryżu

Jedno z najdziwniejszych, aczkolwiek nieudokumentowanych zaginięć, miało miejsce we Francji w 1889 roku. Dwie kobiety, matka i córka pochodzące z Anglii, wracały właśnie z długiej podróży statkiem z Indii. Zatrzymały się w hotelu w Paryżu, żeby odpocząć przed kolejnym rejsem, tym razem do swojej ojczyzny.
Matka nagle zachorowała. Obsługa hotelowa wezwała lekarza, ten zbadał matkę i wysłał córkę po lekarstwa do pobliskiej apteki. I tu zaczyna robić się dziwnie. Kiedy córka wróciła do pokoju, jej matki tam nie było. Personel hotelu stwierdził, że nigdy nie widział takiej osoby, w rejestrze hotelowym figurowały dane jedynie córki. Dziewczyna także w pokoju nie odnalazła żadnego śladu po swojej matce. 
Uznana za wariatkę została odesłana do szpitala dla obłąkanych w Anglii.

Gdzie podziała się matka dziewczyny? Nigdy się nie dowiemy, jednak pojawiają się teorie mówiące o tym jakoby matka dziewczyny przywiozła z Indii, zakaźną tropikalną chorobę, a hotel, który nie chciał utracić swojej reputacji posunął się do spisku. Zmieniono wystrój pokoju, sfałszowano księgi hotelowem, tak aby udowodnić, że kobieta nie istniała. Jednak i tej wersji nigdy nie udowodniono.

niedziela, 13 września 2015

Zaginięcie eskadry Lotu 19

Witajcie, dzisiaj z racji tego, że mamy niedzielę, a w niedzielę powinno się odpoczywać przedstawię wam jedynie krótką notkę na temat zaginięcia eskadry pięciu amerykańskich samolotów.

Tak wyglądały samoloty tego typu


Dnia 5 grudnia 1945 roku pięć samolotów torpedowo-bombowych typu Grumman TBF, wyleciało z Florydy na misję szkoleniową do Fort Lauderdale. Miały to być rutynowe ćwiczenia lotnicze, pogoda była idealna a załogi składały się z doświadczonych pilotów.

sobota, 12 września 2015

Zaginięcie Jasona Jolkowskiego i sprawa Samuela Shermana


Tym razem zaprezentuje wam zaginięcie bliższe naszym czasom, a konkretnie wydarzyło się 13 czerwca 2001 roku.

Młody, 19 letni Jason Jolkowski został wezwany do pracy wcześnie rano. Nie miał do dyspozycji samochodu, ponieważ ten znajdował się w warsztacie, więc powiedział swojemu szefowi przez telefon, że będzie później bo pójdzie pieszo.
Jason wyszykował się do pracy, wyniósł worek z puszkami do garażu i wyszedł do pracy,
Kiedy wynosił puszki widział go sąsiad.
Po 30 minutach od wyjścia Jasona z domu, do jego mamy zadzwonił telefon. Dzwonili z pracy Jasona, aby dowiedzieć się czy chłopak dzisiaj przyjdzie, bo jego telefon nie odpowiadał. 
Wszystko zaczęło robić się dziwne właśnie w tym momencie. Jason pracował w restauracji Fazzoli, która to znajdowała się jedynie 8 przecznic od jego domu. 

Zaginięcie latarników z Flannal Isle

Zaginięcie latarników z Flannal Isle



Wyspy Flannana  – niewielka grupa niezamieszkanych wysepek niedaleko Szkocji. Nazwa wysepek kojarzy się z nierozwiązaną po dziś dzień zagadkową tragedią, jaka wydarzyła się w grudniu 1900 roku, kiedy to zniknęli bez śladu wszyscy trzej pracujący tu latarnicy.

W 1899 roku zbudowano tu latarnie morską z pierwszą w Szkocji radiostacją.

Mało kto wiedziałby o odciętych od świata wyspach, gdyby nie tragedia, jaka wydarzyła się tam w grudniu roku 1900. Oto w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęło bez śladu trzech obsługujących latarnię morską mężczyzn. Zagadka nie została rozwiązana do dnia dzisiejszego.




Pierwsza wiadomość, że na Wyspach Flannana coś jest nie w porządku, nadeszła 15 grudnia 1900 roku. Parowiec Archtor w drodze z Filadelfii do Leith mijał wysepki wieczorem przy złej pogodzie i odnotował, że latarnia nie działa, a latarnicy nie odpowiadają na strzelane ze statku rakiety. Kapitan zameldował o tym nad ranem 16 grudnia po zawinięciu do portu, ale natychmiastowa akcja nie mogła zostać podjęta z powodu sztormu.